Nie toczą się żadne prace nad reformą podziału administracyjnego
W ostatnich miesiącach samorządowcy z Bielska-Białej i Częstochowy niezależnie od siebie zaapelowali do władz państwowych o dyskusję oraz zainicjowanie działań dotyczących przywrócenia dawnych województw bielskiego i częstochowskiego.
Wojewoda pytany w Radiu Katowice o możliwość utworzenia nowego woj. częstochowskiego, odpowiedział, że „obecnie nie toczą się w Polsce żadne prace nad jakąś reformą podziału administracyjnego państwa”. – Nie widzę takich argumentów i przesłanek, żeby to województwo miało powstać, bez jakiejś zasadniczej zmiany podziału administracyjnego państwa – podkreślił Marek Wójcik.
Obecne woj. śląskie zostało utworzone w 1999 r. z połączenia większości terenów woj. bielskiego, częstochowskiego i katowickiego. Był to efekt reformy administracyjnej, na mocy której liczbę województw zmniejszono z 49 do 16. Wówczas wprowadzono także trójstopniowy podział terytorialny kraju na województwa, powiaty i gminy.
Wójcik zaznaczył, że obecny podział administracyjny działa dłużej od poprzedniego, który obowiązywał w latach 1975-1998. – Można powiedzieć, że woj. częstochowskie istniało krócej, niż teraz nie istnieje i jest pewnego rodzaju takim marzeniem, aby to województwo odtworzyć – dodał.
Samorządowcy z Bielska-Białej i Częstochowy w swoich apelach argumentowali, że przywrócenie woj. bielskiego i częstochowskiego umożliwi m.in. skuteczniejsze zarządzanie i szybszy rozwój tych regionów, które - ich zdaniem - zostały zmarginalizowane.
Wojewoda był pytany także o estakadę w centrum Chorzowa, która – decyzją prezydenta miasta Szymona Michałka – została wyłączona z użytkowania na początku czerwca ze względu na wyniki ekspertyzy wykazujące, że w każdej chwili może ulec awarii lub katastrofie.
Według Wójcika, w innych miastach, kiedy dochodziło do sytuacji, w których stan obiektów drogowych budził wątpliwości, ograniczano ruch, podbierano konstrukcje, a następnie podejmowano próby pozyskania dofinansowania na konieczne remonty. W tym przypadku lokalny samorząd zamierza m.in. rozebrać estakadę i zrewitalizować znajdujący się pod nią obecnie rynek.
– Moim zdaniem miasto Chorzów nie ma wystarczających środków, aby zrealizować cele, o których mówi prezydent Chorzowa – ocenił Wójcik. Jak zauważył, rozbiórka estakady będzie procesem długotrwałym. Ponadto rewitalizacja rynku to „koszt wielu milionów złotych”.
– Tutaj mówimy o tym, czy władze Chorzowa rzeczywiście znając sytuację finansową miasta, powinny angażować się w tego typu przedsięwzięcie i warunkować od niego właściwie wszystko, włącznie z taką normalizacją ruch w całej metropolii – powiedział wojewoda.
Biegnąca estakadą ul. Katowicka (DK79) to połączenie między Bytomiem a Katowicami. Według danych magistratu codziennie przejeżdżało nią ok. 45 tys. pojazdów.
Magistrat zmierza w kierunku rozbiórki estakady. Planowana jest odbudowa rampy tramwajowej nad linią kolejową, aby przywrócić ruch tramwajów na głównej trasie pomiędzy Bytomiem a Katowicami, budowa nowego układu drogowego, zmiana formalnego przebiegu DK79 na Drogową Trasę Średnicową i rewitalizacja rynku.
Rada Miasta Chorzów w sierpniu zaapelowała o wsparcie do marszałka woj. śląskiego Wojciecha Saługi. W apelu poinformowała, że szacowany koszt rozbiórki estakady to ponad 30 mln zł.(PAP)
pato/ par/
